Utrata zwierzęcego przyjaciela
Rozstania bolą i chyba każdy się już o tym przekonał. Kiedy odchodzi bliska nam osoba, ciężko nam jest się z tym pogodzić, jesteśmy pogrążeni w smutku i tak naprawdę trudno nam dostrzec jakiekolwiek powody do uśmiechu. Sprawa podobnie wygląda, jeśli chodzi o tego futrzastego przyjaciela, na którego nadszedł już czas. Poczucie bezsilności pożera nas od środka, kiedy patrzymy na cierpienie naszego zwierzaka. Gdy dochodzi już do tego momentu, którego tak strasznie chcieliśmy odwlec w czasie, czas na pożegnanie.
Zawsze jestem za tym, aby mieć chwilę z naszym przyjacielem, by wyznać mu swoje uczucia i dać mu godnie odejść, chociaż on nie będzie w stanie tego zrozumieć, to gdzieś z tyłu głowy mamy taką nadzieję. Z pewnością nas głos zacznie się łamać, a z oczu polecą łzy, ale to właściwe i trzeba wyrzucić wszystkie negatywne rzeczy z siebie. Jeśli masz taką możliwość, zatrzymaj jego obrożę, smycz, cokolwiek, co będzie namacalnym wspomnieniem tej cudownej istoty, która wniosła do twojego życia tyle pięknych wartości. Ostatnie spojrzenie i czy to już koniec?
W dom u dopada nas totalna pustka, jest strasznie cicho, o wiele za cicho. Nic już ci się nie plącze między nogami, nie niszczy mebli i pościeli, nie szczeka na każdą osobę, która ośmieli się postawić stopę na jego terenie. Ta wizja brzmi strasznie, ale tak właśnie jest. Słowa „Z czasem nie będzie tak boleć” wydają się teraz kompletnie bezużyteczne i niedorzeczne. Jak ktokolwiek może mnie pocieszać w ten sposób? To nie jest takie proste!
Owszem, ciężko jest to zrozumieć, kiedy rana pozostaje wciąż otwarta i nie zdążyła się jeszcze zagoić. Właśnie „z czasem” zaczyna to do nas docierać. Dni stają się mniej ciężkie, zaczynamy przywykać do tej myśli, że to już koniec, czas iść do przodu. Z pewnością wciąż w naszej głowie pojawia się obraz ukochanego zwierzaka, wspomnienia, które chcemy wymazać z pamięci, a nie powinniśmy. Czasami napotkamy na zagubioną dawno pogryzioną i podrapaną zabawkę i wpadniemy w totalną histerię, ale to jest całkowicie w porządku. Wyrzuć to z siebie, niech ci się zrobi lżej na sercu. Przyjdą w końcu takie dni, gdzie na wspomnienie o tej istocie, w końcu uśmiechniesz się i będziesz miał to wszystko za sobą. To ten końcowy etap, kiedy całkowicie godzisz się z tymi krzywdzącymi dla ciebie wydarzeniami. Wszystko, co przeżyłeś, twoje wspomnienia, nikt ci tego nie zabierze, zawsze możesz do tego wrócić i poczuć ciepło na sercu, jak kiedyś.
Artykuł powstał dzięki www.awyd.com.pl
Najnowsze komentarze